06-03-2008 17:31
Tajemnice Nerdrocka
W działach: Inne | Odsłony: 2
Jak zdefiniować Nerd Rock?
Czy jest to w ogóle podgatunek muzyczny, czy po prostu wszystko to, czego słuchają nerdy i geeki? Moim zdaniem jednak istnieje jakieś pokrewieństwo między REM i Wir Sind Helden, nie tylko dlatego że obie te bandy nie mają stylu. To znaczy, muzycy, którzy ubierają się jak normalni ludzie. Wiem, niesamowite. Nie tylko ubierają się, ale normalnie no nie wiem... chodzą do sklepu, nie skaczą po scenie.
No, takie nerdy, jak ja. Jonathan Coulton rymuje prezydentów USA, TMBG śpiewają o masie słońca i jego odległości od ziemi. Weird Al... w sumie to nieco inna kategoria. Słowa są zabawne i jednocześnie przeważnie dołujące.
Poczucie humoru jest też ważne. W sumie czy istnieje nerd bez poczucia humoru? Żeby być nerdem trzeba wiedzieć że się jest nerdem, i określać się jako nerd... a zatem odrobina dystansu i poczucia humoru jest wymagana. Może to też jest jakiś czynnik aktywny?
Czy nerdrock to goście, którzy śpiewają fajne, dołujące piosenki z uśmiechem na twarzy?
Nerdrock jest nieco, acz nie bardzo, folkowaty. Generalnie dobry nerdrock można zagrać na gitarze akustycznej i zaśpiewać. Nawet niektóre kawałki U2 podpadają pod nerdrock. Co ciekawe, im mniej popularny kawałek, tym jest bardziej nerdziasty. Czy Sounds of Silence jest nerdrockiem? Oczywiście że nie, co nie zmienia faktu, że jest to arcydzieło.
Social awkwardness czyli niedostosowanie społeczne to jedna ze stereotypowych cech nerdów. Czy muzycy nerdrockowi nie są trochę jak taki amerykański nerd z filmów? Nie chodzą ubrani jak gwiazdy, i może trochę trudno ich zrozumieć z początku. Ale przecież, no, są tacy jak my. Zwykli, fajni, robiący cholernie inteligentne żarty, nie wstydzący się przyznać że lubią kreskówki i komiksy.
Nerdy.
R.I.P. Ernest Gary Gygax
(1938-2008)
The nerdiest of them all.
Czy jest to w ogóle podgatunek muzyczny, czy po prostu wszystko to, czego słuchają nerdy i geeki? Moim zdaniem jednak istnieje jakieś pokrewieństwo między REM i Wir Sind Helden, nie tylko dlatego że obie te bandy nie mają stylu. To znaczy, muzycy, którzy ubierają się jak normalni ludzie. Wiem, niesamowite. Nie tylko ubierają się, ale normalnie no nie wiem... chodzą do sklepu, nie skaczą po scenie.
No, takie nerdy, jak ja. Jonathan Coulton rymuje prezydentów USA, TMBG śpiewają o masie słońca i jego odległości od ziemi. Weird Al... w sumie to nieco inna kategoria. Słowa są zabawne i jednocześnie przeważnie dołujące.
Poczucie humoru jest też ważne. W sumie czy istnieje nerd bez poczucia humoru? Żeby być nerdem trzeba wiedzieć że się jest nerdem, i określać się jako nerd... a zatem odrobina dystansu i poczucia humoru jest wymagana. Może to też jest jakiś czynnik aktywny?
Czy nerdrock to goście, którzy śpiewają fajne, dołujące piosenki z uśmiechem na twarzy?
Nerdrock jest nieco, acz nie bardzo, folkowaty. Generalnie dobry nerdrock można zagrać na gitarze akustycznej i zaśpiewać. Nawet niektóre kawałki U2 podpadają pod nerdrock. Co ciekawe, im mniej popularny kawałek, tym jest bardziej nerdziasty. Czy Sounds of Silence jest nerdrockiem? Oczywiście że nie, co nie zmienia faktu, że jest to arcydzieło.
Social awkwardness czyli niedostosowanie społeczne to jedna ze stereotypowych cech nerdów. Czy muzycy nerdrockowi nie są trochę jak taki amerykański nerd z filmów? Nie chodzą ubrani jak gwiazdy, i może trochę trudno ich zrozumieć z początku. Ale przecież, no, są tacy jak my. Zwykli, fajni, robiący cholernie inteligentne żarty, nie wstydzący się przyznać że lubią kreskówki i komiksy.
Nerdy.
R.I.P. Ernest Gary Gygax
(1938-2008)
The nerdiest of them all.