Blog - Tfurczość
Wyświetlono rezultaty 1-10 z 12.
Tak a propos powstania
01-08-2010 20:54
8
Komentarze: 10W działach: Sprawy przez duże S, Tfurczość, Inne
Dulce et decorum est Wilfred Owen, 1917. Zgięci wpół, jak żebraczka pod ciężkim tobołem, Zmęczeni, pokasłujący, brnęliśmy przez błoto I w stronę obozowiska leźliśmy z mozołem Front i lśniące działa porzucając oto. Szliśmy na wpół śpiąc. Byli tacy, co stracili buty Lecz oni szli, skrwawieni. Bez stóp, niewidzący, Upici wyczerpaniem, i już słuch zepsuty Nie słyszy ryku zmęczonych dział grzmiących. Gaz! Gaz! Chrońcie się! – Ktoś rozkaz wydaje! Więc wkładamy hełmy, już w ostatniej chwili Ale ktoś nie nadążył, przewraca się, wstaje, I jak konające dziecko w ogniu kwili. Patr...
Przygody Cześka Barbarzyńcy - Odcinek 224: Klątwa Eliksiru Zombie
13-12-2008 19:26
0
Komentarze: 1W działach: Czesiek Barbarzyńca, Tfurczość, Humor
Wyobraźcie sobie zamek. Starą, zrujnowaną twierdzę z szarego kamienia. Dołóżcie efekty specjalne. W wyobraźni narysujcie noc, przymglone światło wydostające się z najwyższego okna, i gromy. Obowiązkowo muszą być gromy.
Król Arendt, szalony czarnoksiężnik z Verturii, najwyższy władca tego i owego, trudził się, ciskając w przestrzeń prastare klątwy i zaklęcia i studiując starożytny manuskrypt z Meh. Mikstura zombifikacji była już prawie gotowa.
- Hahaha! – zapluł się monarcha, radując się wielce. Kropla jadu ryby fugu wpadła do mikstury, zabarwiając ją na ładną, zielonkawą barwę. Ponieważ...
Pieśń doktora Oławskiego
19-04-2008 19:15
0
Komentarze: 0W działach: Tfurczość
Porządkując folder Moje Dokumenty znalazłem tekst sprzed ponad roku. Byłem wtedy w lekkim dole, nieco wkurzony na świat. I to się w tym opowiadanku czuje. Ot, pogrobowe odgłosy okresu dojrzewania. Każdy chyba nagle odkrył, że te rzeczy, które on uważa za unikatowe zdarzyły się... no właśnie, praktycznie wszystkim. W każdym razie, aby wyrzucić z siebie szok rzeczywistości, napisałem opowiadanko.Fantasy. Do gazet ono się nie nadaje, ani do działu głównego, bo z początku jest obrzydliwe, a pod koniec jest obrzydliwie ckliwe. Generalnie to styl mi się nie poprawia, za to chęć u...
Autorytety
14-04-2008 20:27
0
Komentarze: 7W działach: Inne, Tfurczość, Sprawy przez duże S, Podkast
Ech. Spóźnić się o 2 miesiące. Dziś z czasopisma dowiedziałem się, że człowiek, któremu wiele zawdzięczam, który pchnął moją wiarę na dobre tory, dostał nagrodę Templetona... w pewnym sensie właśnie za to.
Ksiądz profesor Michał Heller, naukowiec, ksiądz, filozof, poeta. Bez takich ludzi jak on, wątpię, czy świat byłby takim fajnym miejscem do życia.
Modlitwa o unitarną teorię pola
Modlę się do Ciebie
Boże
równaniem Einsteina
ścisłością myśli
i pięknem symboli
krzywizną czasoprzestrzeni
i tensorem pędu
i z tym wszystkim
co jest w tym równaniu
zapisane
a czego dotychczas nie wiemy
Modlę się...
Wiersz kaprealistyczny, napisany jako hymn zagrzewający do budowy stadionów na Euro 2012 (6800 zł)
09-04-2008 22:44
0
Komentarze: 2W działach: Tfurczość
Obywatelu euroregionu!
Dziś nastał nam czas na budowę
Uzbrój się w zbroję z betonu
I stare przebuduj w nowe
Uderz kilofem o grunt
Uwolnij zeń autostradę
Niech cię nie kusi funt
Wyjeżdzasz? Planujesz zdradę!
Nie lękaj się, nie uciekaj
zostań tu, buduj z nami
Jak długo można czekać,
Kiedy my w nogę zagramy?
Nasiona trawy rzuć w glebę
Ustaw dwa słupki na kredę
Na miałki pył zmiel kredę
Jeśli ci to wystarcza!
Nie!
Niech staną mury stadionu
Stadionu Narodowego
Stadionu z burzy i gromu!
Stadionu, stadionu, stadionu!
Na morza dnie
07-03-2008 11:47
0
Komentarze: 2W działach: Tfurczość
Na morza dnie.
Gdy światło dnia po oczach wali
Gdy smętny orzeł głośno gdacze,
Zza zapienionej morza dali
Na żer wychodzą złe żarłacze!
Rekin jest szybki, groźny okrutny
Zjada on swoje własne dzieci,
Los to jest dla rekinków smutny,
toteż niejeden z nich się świeci.
Żółto, zielono, czy niebiesko
morza głębiny blask rzucają
Rekiny świecą płynąc pieskiem
Kiedy się naraz pożerają.
Każdy rekinek sam się zjada,
w końcu zostają jego usta
Za tym Posejdon, król przepada
Taka w głębinach jest rozpusta.
Rozmowy z samym sobą: Sens życia
27-10-2007 12:29
0
Komentarze: 1W działach: Tfurczość
Rozmowy z samym sobąSens życia - Co cię najbardziej wkurza, ale tak naprawdę, w twoim życiu?- Ostatnio?To chyba jest wtedy jak zasypiam,a przed zaśnięciem przychodzą mi do głowy genialne pomysły.Rozumiesz, to są te chwile, kiedy osuwamy się już wygodnie w sen, ale nagle uświadamiamy sobie jakieś ważne idee, jaki jest sens życia, jak ma na imię Pan Bóg, itepe.- I to jest takie złe?- Nie.Najgorzej jest wtedy, kiedy uświadamiam sobie, że śpię, a te ważne opdowiedzi mają sens tylko wewnątrz mojej głowy, a w prawdziwym świecie są tylko garścią szkiców ołówkiem automa...
Drzewo
13-05-2007 10:14
0
Komentarze: 0W działach: Tfurczość
DrzewoSzedłem przez miasto jednego wieczorunieco zirytowany, i bezskutecznie poszukując metafor.Gdy chciałem już, w desperacji wrócić do domu,i może napić się coliSpojrzałem,dość przypadkowo,na pień drzewa, które rosło przy ruchliwej ulicy.Oświetlały je przydrożne lampy,witryny sklepowe,taki śmieszny księżyc, trochę za chmurami, a trochę przed nimi,od czasu do czasu kolorowe światła przejeżdżających samochodów, autobusów i tramwajów,a być może nawet gwiazdy,choć nie da się ich praktycznie zobaczyć przy tak głośnej ulicy,ale na pewno,przynajmniej w fizycznym...
Alfabetapi
12-05-2007 17:10
0
Komentarze: 1W działach: Tfurczość
Nazywam się Arrow. Dirk Arrow, prywatny detektyw. Człowiek do wynajęcia, i - jak o mnie mówi Clasky - najgorsza szumowina w mieście. To ostatnie nie jest prawdą. Znam wielu ludzi gorszych ode mnie. W zasadzie, znam głównie ludzi gorszych ode mnie. Złodzieje, prostytutki, skorumpowani politycy, źli gliniarze i mordercy. Poznałem półświatek miasta od podszewki, i wiem, jakie zło czyha w ludzkich sercach.Historia ta zaczyna się rankiem, gdy leczyłem kaca. Nie, nie jestem alkoholikiem. Piję, żeby zapomnieć... nie pamiętam o czym. Niestety, nie pamiętam też, żeby przestać...
Niestety obietnic dotrzymuję
24-08-2006 22:11
0
Komentarze: 0W działach: Tfurczość
UWAGA, Zdecydowanie nie nadaje się do czytania przez dzieci, osoby wrażliwe, inteligentne. W zasadzie nie nadaje się do czytania przez nikogo. Pocieszę was, to na razie ostatni kawałek w tej sekcji.
Bajka o Leninie
Szedł Lenin przez wieś
coś go dziabło w czoło.
To była burżujska osa
Zrobiło się niewesoło
Więc Lenin puścił gaza,
smród pod koszulą poszedł
Osa padła na twarz
bo ją chapła niezła faza.
I powiedziała: "Wodzu!
Prowadź do kołchozu!
Tam w kołchozie se użyję,
dupę w balii se umyję."
Lenin odpowiedział:"Gówno!
Wszystkim musi być po równo.
Nie dla osów są kołchozy
A w ty...
Przejdź do strony: